Piboha, za bramą nie ma wprawdzie tajemniczego ogrodu, ale jest nie mniej tajemnicze wnętrze - wielkiej dzwonnicy, w której dawnymi czasy miałam nawet okazję pociągnąć (razem z dzwonnikiem:)za grubaśny sznur z wielkimi supłami. I rozkołysać prawdziwy dzwon! Ot tak, a dziś pewnie zainstalowano tam jakiegoś elektronicznego dzwonnika... a może się mylę?
wejście do tajemniczego ogrodu :)
OdpowiedzUsuńPiboha, za bramą nie ma wprawdzie tajemniczego ogrodu, ale jest nie mniej tajemnicze wnętrze - wielkiej dzwonnicy, w której dawnymi czasy miałam nawet okazję pociągnąć (razem z dzwonnikiem:)za grubaśny sznur z wielkimi supłami. I rozkołysać prawdziwy dzwon! Ot tak, a dziś pewnie zainstalowano tam jakiegoś elektronicznego dzwonnika... a może się mylę?
OdpowiedzUsuń