czwartek, 4 listopada 2010

było, minęło

5 komentarzy:

  1. Minęło, niestety... Ale odwracalnie :-) Na szczęście!
    Cudne zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, a słuchaj, czy w tym z "ziarenkiem" to jest kropla wody na liściu? Jeśli tak, to chylę czoła. Jesteś mistrzynią! Bo ja przez długi czas myślałam, że to kryształek Swarovskiego na tkaninie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam zapytać o to samo co Maggie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maggie, tak... to, co w przyrodzie najbardziej mnie fascynuje i co niezmiennie podziwiam to właśnie cykliczność, ta święta stałość w zmienności... czy też święta zmienność w stałości :)
    Maggie, Delie - tak, to kropla, na liściu (ale chwalicie za bardzo, oj - przesadzacie mocno)
    Piboha, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga

***