Chyba już pora pożegnać się z tym miejscem.
Założyłam tego bloga ze specjalną dedykacją dla Bliskiej mi Osoby.
Chciałam zapalać światełka, które były jej wówczas bardzo potrzebne, słać jasne spojrzenia i dobre myśli.
Później samo życie sprawiło, że to nie tu było miejsce na towarzyszenie w drodze, więc pojawiałam się rzadziej, choć moje myśli nie były mniej ciepłe, a spojrzenia wciąż biegły w Jej stronę.
Dobre myśli i jasne spotrzenie pozostanie we mnie, choć światełek już zapalać nie będę. Nie tutaj ;)
Wszystko co trudne na szczęście minęło, a świetlilsta Łucja otoczyła opieką to co się dzieje i co dziać się będzie w przyszłości.
Jak to dobrze, że są historie, które kończą się tak, jakbyśmy to sobie wymarzyli. Choć ta historia tak naprawdę dopiero się zaczyna:)
Wszystkiego, co najlepsze, droga W.!
A Wam wszystkim bardzo ciepło dziękuję za to, że zaglądaliście tutaj...
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze.
I przyznaję, że trochę żal byłoby mi rozstawać się z Wami zupełnie
Zapraszam więc do światłocieni:)
Życzę też wszystkim Wam tego co dobre i piękne na cały kolejny rok!
Cardoso